Nie pytajmy czy, ale kiedy
W 2014 r. cyberprzestępcy przeprowadzili 400 tys. ataków na instytucje publiczne, agencje rządowe, firmy energetyczne, sklepy internetowe i banki – piszą eksperci.
Stefan Deutscher, Paweł Ławecki
Nauczenie się, jak bronić się przed hakerami, jest jednym z największych wyzwań, z którymi biznes i władze państwowe muszą zmierzyć się w tym roku.
Czy 400 tys. ataków rocznie to dużo? Dla porównania, w 2013 r. aktywność cyberprzetępców była o połowę mniejsza, przy czym bierzemy pod lupę tylko tzw. ataki znaczące, czyli takie, które zagrażają ciągłości procesów operacyjnych i biznesowych.
O tym, jak ogromna może być skala rażenia internetowych przestępców, przekonało się w ostatnim czasie wielu światowych gigantów. Ofiarą jednego z największych ataków padł w ubiegłym roku japoński producent elektroniki. Hakerzy włamali się do systemu PlayStation, z którego wyciekły nazwiska, hasła i dane kart kredytowych ponad 70 mln użytkowników. Japończykom usunięcie awarii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta